Ja bardzo przeżyłam tragedię pod Smoleńskiem, zwłaszcza że wcześniej zajmowałam się zbrodnią katyńską jako pisarka (owocem są trzy moje książki) i znam Smoleńsk oraz katyński cmentarz i las. Pod pomnikiem Krzyż Katynia w Ciechanowie jest ziemia, którą przywiozłam z trzech cmentarzy katyńskich na Wschodzie. Działałam też, m.in. z Janką Fetlińską, w Ciechanowskim Stowarzyszeniu Pamięci Zbrodni Katyńskiej, aby kultywować pamięć ofiarach Katynia, organizować doroczne uroczystości przy Krzyżu Katyńskim. Ostatni raz widziałyśmy się właśnie w siedzibie Stowarzyszenia, przy Pułtuskiej 9, gdzie odbyło się zebranie dot. organizacji uroczystości w Ciechanowie, w związku z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej. Żegnając się ze mną Janka powiedziała:
– Cieszę się, że zdążę na uroczystości w Ciechanowie, bo miałam jechać do Smoleńska pociągiem, ale znalazło się dla mnie miejsce na pokładzie prezydenckiego samolotu. A więc do zobaczenia przy Krzyżu Katyńskim w Ciechanowie! – to były jej ostatnie słowa… Po nich, prosto z zebrania, wyjechała do Warszawy, skąd rano, 10 kwietnia 2010 r. wyleciała do Smoleńska na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej…
Śmierć 96 ważnych osób była niebywałym ciosem dla Polski, poruszyła wiele serc, powstały liczne wiersze. Pogrzeb senator Janiny Felińskiej w Ciechanowie, 21 kwietnia 2010 r., był wielką manifestacją patriotyczną. W hołdzie dla ofiar, szczególnie dla Janeczki Fetlińskiej, napisałam wiersz, który wtedy wygłosiłam: