Jego Barka płynie…

Jego Barka płynie…

Po roku Jego braku za sterem łodzi
rozkołysanego świata,
głośno biją dzwony
i czuje się promienie świętości.
Dojrzewa ziarno: Santo! Subito!

Drzwi do Chrystusa szerzej otwarte.
Młodzi – światło świata i sól ziemi –
zaufali, płakali, wypłynęli na głębię
z Jego latarnią. Mniej się lękają.
Ich szczególnie umiłował.

Odważniej podążają do źródła.
Przychodzą częściej pod okno.
Okno człowieka.
Okno Jego słowa i miłości.

W Krakowie czują Go pod oknem.
Nad Wigrami słyszą Go w ptakach.
W Rzymie widzą na Placu Piotrowym.
A wielu ma w sobie.

I niemłodzi mają nieraz
nowe oblicza. Doznali cudu.
Umieli odmienić swoje życie.
Dostrzegli wartość cierpienia.

Jego serce bije dziś w tysiącach innych.
Dotknął je na zawsze nadzieją.
Nauczył co pamięć, co tożsamość.
Pokochał wszystkich tak samo.

Moc Giovani Paulo II rozlewa się szeroko.
Już w bieli, nie w czerni.
Milionami świateł i pieśni.
W żarliwej dla Niego wdzięczności.
Znowu w jednej wspólnocie.

Jego Barka płynie dalej,
choć po innej już mapie świata.
I krokusy tak samo kwitną
jak 2 kwietnia 2005,
o 21.37…

2 kwietnia 2006