Obława Augustowska w oczach świadków historii

Obława Augustowska w oczach świadków historii

dr Teresa Kaczorowska

Obława Augustowska w oczach świadków historii

Jestem autorką dokumentalnej książki „Obława Augustowska”, wydanej w 70.rocznicę tej zbrodni (Bellona SA, Warszawa 2015), w której przybliżyłam tę mało znaną, a największą „w wyzwolonej Polsce” i zupełnie do dziś niewyjaśnioną zbrodnię stalinowską z lipca 1945 roku – przedstawiłam poprzez losy świadków historii. Jest to siedem osób z powiatów augustowskiego, suwalskiego i sejneńskiego.

Wszystkie one osoby żyją, spotykałam się z nimi osobiście, czasem wielokrotnie. Jest wśród nich żołnierz podziemia niepodległościowego z Puszczy Augustowskiej, były młodociany partyzant Marian Tananis z Sejn (rocznik 1929), skazany po wojnie na 15 lat komunistycznych więzień, ale ocalony z Obławy.

Pozostali moi bohaterowie to członkowie rodzin ofiar Obławy – córki i synowie oraz rodzeństwo pomordowanych. Niektórzy zostali zesłani w głąb Rosji (jak Sybiraczka Krystyna Świerzbińska, córka zamordowanego w Obławie żołnierza AK z Jaziewa), jeden towarzyszył ojcu w sowieckich obozach filtracyjnych (Marian Bućko z Krasnegoboru, więziony razem z ojcem, plutonowym Konstantym Bućko), inni byli jako dzieci świadkami tego dramatu (szczególnie wstrząsający jest rozdział o ks. prałacie Stanisławie Wysockim z Suwałk, który jak siedmioletni chłopiec stracił w lipcu 1945 roku ojca i dwie siostry).

Siedem dokumentalnych reportaży, opatrzonych zdjęciami, dokumentami archiwalnymi, a także fotografiami współczesnymi, oparte na faktach i autentycznych przeżyciach konkretnych ludzi – sprawdzone także w źródłach historycznych, archiwaliach lokalnych, materiałach rodzinnych – mają niezwykłą wymowę. Nie tylko przybliżają Obławę Augustowską oraz tragiczną powojenną historię Polski, ale ukazują autentyczny dramat wielu rodzin po tajemniczym zaginięciu ojców, mężów, rodzeństwa – często jedynych żywicieli rodzin.

Ujawniają cierpienia z powodu pozbawienia ich bliskich grobów, długiego życia w kłamstwie, niepewności i strachu. Rodziny straconych w Obławie Augustowskiej, ocalałe ale przez dziesiątki lat żyjące z nadanym im przez komunistów piętnem „rodzin bandyckich”, to również ofiary tego sowieckiego morderstwa.

Marian Tananis, rocznik 1929, Sejny.

Syn łowczego Puszczy Białowieskiej. Młodociany żołnierz AK, ps. „Murka”. Skazany najpierw na śmierć, potem na 15 lat więzienia, przymusową pracę w kopalniach. Prześladowany, inwiligowany, dwukrotnie więziony w słynnym obiekcie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Augustowie, do dziś straszącego nad Nettą, zwanego „Domem Turka”. Jeszcze do niedawna uczestniczył w uroczystościach dot. Obławy Augustowskiej, obecnie ciężko chory.

Ks. prałat Stanisław Wysocki, rocznik 1938, Suwałki.

Największy społeczny bojownik o pamięć i prawdę Obławy. Założył w 2009 r. Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 – i kieruje nim. W Obławie Augustowskiej stracił ojca i dwie siostry, a także narzeczonego jednej z nich. Jego ojciec Ludwik Wysocki, prowadził duże gospodarstwo w Białej Wodzie gm. Jeleniewo, należał do AK. Żywił akowców, chronił – w domu w Białej Wodzie mieścił się ostatni postój kancelarii Obwodu Suwałki AK-AKO w lipcu 1945. Aresztowany był najpierw przez gestapo, torturowany, więziony w Królewcu, wrócił pod koniec okupacji.

I 27 lipca 1945 r. został aresztowany przez NKWD, razem z 2 córkami: Anielą Wysocką, 17-letnią siostrą ks. Wysockiego i Kazia Wysocka, 22-letnia łączniczką AK. Wszyscy przepadli bez wieści… Ks. Wysocki pracował w wielu parafiach, był kapelanem NSZZ Solidarność w Łomży, gdzie prowadził Kościół Młodych.

Nękany, inwiligowany, napadany, prześladowany przez władzę ludową… Współpracuje nie tylko z parafiami, czy Jasną Górą, ale z Sejmem RP historykami, m.in. z Memoriałem w Moskwie i ISP PAN w Warszawie. Od kilku lat ks. prałat St. Wysocki organizuje w kilku miejscowościach regionu Misteria przypominające Obławę Augustowską.

Krystyna Świerzbińska, rocznik 1939, Augustów

Zesłana na Sybir w czerwcu 1941, wraz z matką i rodziną. Straciła w Obławie ojca, Klemensa Świerzbińskiego, rolnika z Jaziewa, żołnierza AK. Sowieci ujęli w tej wsi 16 rolników zwołując im zebranie. Jej ojciec był przesłuchiwany, więziony w kilku miejscach i kiedy Sybiraczki wróciły ze zsyłki w 1946 roku już go nie było.

Gospodarstwo w Jaziewie kompletnie zniszczone. Pomnik poświęcony ofiarom Obławy Augustowskiej, w tym szesnastu mężczyznom z Jaziewa, stanął w 1995 r. na cmentarzu parafialnym w Jaminach – głównie z inicjatywy Krystyny Świerzbińskiej, która całe życie upominała się gdzie mogła o wyjaśnienie zbrodni. Dziś jest ciężko chora.

Jagłowski Tadeusz, rocznik 1931, Augustów.

Pochodzi ze wsi Kopiec gm. Sztabin, działał w AK. W Obławie stracił brata, Piotra Jagłowskiego, żołnierza AK. Drugi jego brat, Klemens, też działający w podziemiu niepodległościowym w Puszczy Augustowskiej również był aresztowany i torturowany. Cała rodzina wspierała ruch oporu. Aresztowani 12 lipca 1945 r. obydwaj bracia Jagłowscy byli więzieni i przesłuchiwani.

Najpierw w stodole Tomaszewskich w tej samej wsi Kopiec, gm. Sztabin, potem w „Domu Turka” (siedzibie PUBP). Zaginęli bez wieści. Tadeusz Jagłowski wysyłał do Rosji wiele pism w celu ich poszukiwania. Tadeusz Jagłowski działa w augustowskim Kole Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Nadal walczy o prawdę nt. augustowskiej zbrodni.

Józef Kucharzewski, rocznik 1929, Giby.

Brat Zyty Kucharzewskiej, łączniczki AK, straconej w Obławie. Młodszy od Zyty Kucharzewskiej o 4 lata. Po wojnie był inwiligowany, przesłuchiwany, siedział w więzieniach, aż wyjechał na Śląsk, gdzie pracował w kopalniach. Zyta Kucharzewska była wyjątkowo ładna… 25 lipca 1945 r. miała skończyć 20 lat. Sowieci przyszli po nią 12 lipca 1945 r. Była więziona, bita i przesłuchiwana w Gibach niemal na oczach rodziny. Wywieziono ją w nieznanym kierunku. Kucharzewski Grzegorz, syn Józefa i bratanek Zyty, poeta i muzyk, stał się bardem Obławy Augustowskiej, śpiewa o tragedii z lipca 1945.

Marian Bućko, rocznik 1927, Augustów.

Pochodzi ze wsi Krasnybór, gm. Sztabin. W Obławie stracił ojca, plutonowego Konstantego Bućko. Ojciec walczył w wojnie z bolszewikami, m.in. w Bitwie Warszawskiej, został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Potem był w AK. Syn, jako 18-latek, dobrze go pamięta. Zasłużonego w dwóch wojnach plut. Konstantego Bućko Sowieci aresztowali z synem Marianem. Więzili ich najpierw w chlewie Hornowskiej, potem w stodole Witka w Krasnymborze.

Ojca zabrali potem do stodoły Granackiego w Jastrzębnej II. Plut. Konstanty Bućko siedział też w stodole Szyca w Sztabinie, był katowany, już nie wrócił… W hołdzie dla niego stanął pomnik z czarnego granitu – w 1999 r., na cmentarzu parafialnym w Krasnymborze, dla uczczenia 43 ofiar z parafii. Budował go Komitet Pamięci Ofiar Obławy Lipcowej, kierowany przez Mariana Bućko.

Teresa Staśkiewicz, rocznik 1941, Augustów.

Straciła w Obławie ojca, Michała Wołąsewicza. Z zawodu jest nauczycielką, aktywna w dochodzeniu prawdy o Obławie. Michał Wołąsewicz pochodził spod Grodna, w 1938 r. przyjechał do Augustowa (za żoną…), gdzie osiedlił się. Prowadzili sklep kolonialny. Angażował się w podziemie niepodległościowe. Na Liście Radosława, na 38.miejscu, widnieje Michał Wołąsewicz, rocznik 1911, robotnik.

Zgrupowanie „Radosław” AK było najsilniejszym i najbardziej elitarnym walczącym w Powstaniu Warszawskim . Przyjęło nazwę od ps. jego dowódcy ppłk. Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław”. Po wojnie upominał się o swoich żołnierzy, w tym M. Wołąsewicza (córka nie wiedziała). Wie, że był więziony w domu Dowgierdow w Augustowie, w jego piwnicy więziono wielu działaczy podziemia.

Podsumowanie:

Świadkowie historii z mojej książki mieli w lipcu 1945 roku od 4 do 18 lat. Dla wszystkich zbrodnia ta była niezwykłą traumą oraz źródłem cierpień. Nie tylko stracili nagle swoich najbliższych – ojców, braci, siostry, i to często na swoich oczach, jeden był nawet więziony razem z ojcem – ale zakazano im o nich pamiętać, wspominać, a nawet płakać. Ich bliscy zaginieni w Obławie mieli być wyklęci – nie tylko publicznie, w kraju, ale i z rodzin. Rodzinom ofiar nie udzielono żadnej informacji co się stało z zabranymi nagle z pól, domów, zebrań wiejskich, czy ze szkół.

Nie pozwolono ich godnie pogrzebać. Matki, żony czekały na swoich synów czy córki przez całe życie. Ponadto rodziny zaginionych zostały skazane na głód i biedę, poniżenie i poniewierkę, prześladowania i inwiglilację. Zostały skazane na piętno „rodzin bandyckich”, przez pół wieku żyły w atmosferze wzgardy, nawet najbliższych sąsiadów. Bliscy pomordowanych musieli często opuścić rodzinne strony, wyjechać daleko i pracować gdzie indziej, np. w kopalniach. Rodziny straconych w Obławie Augustowskiej to więc także ofiary tej zbrodni.

Książka uświadamia nam jednoczenie, że mieszkańcy regionu dotkniętego zbrodnią z lipca 1945 roku, szczególnie świadkowie historii oraz rodziny, uważają ją za ludobójstwo. Że wciąż pamiętają, cierpią i czekają na jej wyjaśnienie oraz na ujawnienie dołów śmierci ich najbliższych. Wielu aktywnie działa, aby poznać prawdę. Najczęściej czynią to poprzez organizacje pozarządowe: obecnie przez Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej 1945 roku, czy Stowarzyszenie „Leśni”.

Uczestniczą też licznie na częstych ostatnio zdarzeniach przypominających zbrodnię, jak odsłonięcie epitafium ku czci ofiar Obławy Augustowskiej na Jasnej Górze w Częstochowie (3 maja 2014), czy poświęcenie Krzyża upamiętniającego partyzantów poległych w największej bitwie z siłami sowieckimi przeprowadzającymi Obławę w Puszczy Augustowskiej nad jeziorem Brożane (14 czerwca 2014).

Rodziny pomordowanych stawiają dziś pomniki i tablice w regionie, to dzięki nim Sejm RP ustanowił na 12 lipca Dzień Pamięci Obławy Augustowskiej, organizowane są misteria pamięci, koncerty, ofiary Obławy stają się patronami szkół czy ulic. Współpracują też z IPN, oddając materiał genetyczny do badań DNA, aby pomóc prokuraturom w ustaleniu tożsamości zamordowanych w Obławie Augustowskiej. Mają bowiem nadzieję, że podczas planowanych przez IPN ekshumacji odnajdą się zakopane potajemnie w lipcu 1945 roku szczątki ich bliskich, i że zdążą jeszcze zapalić im ogień pamięci.

(Odczyt wygłoszony na konferencji: „Obława Augustowska – fakty, konteksty, postulaty badawcze”, Archiwum Państwowe w Suwałkach, 13 października 2016 r.)