Piotr Müldner-Nieckowski (Warszawa), 8 października 2022 r.

Piotr Müldner-Nieckowski – pisarz, lekarz, językoznawca (frazeolog i leksykograf), wydawca, społecznik. Doktor nauk medycznych, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor nadzwyczajny. Urodził się 29 marca 1946 r.w Zielonej Górze, ale od trzeciego roku życia związany jest ze stolicą, obecnie mieszka w Podkowie Leśnej. Pochodzi z rodziny artystycznej. Jest synem rzeźbiarza, malarza i grafika Wiesława Müldnera-Nieckowskiego (1915-1982), jego młodszy brat, Jacek Müldner-Nieckowski, to też rzeźbiarz.

– Nasza rodzin była dobra, spokojna, z silną osobowością ojca, ale nie terrorem – powiedział Piotr Müldner-Nieckowski w jednym z wywiadów, przyznając, że w domu unosiły się zawsze duchy historii, filozofii, literatury, kreacji. W rodzinie ważne były silne tradycje historyczne i patriotyczne – przodkowie walczyli o Polskę w powstaniach i wojnach, trwało przywiązanie do Kościoła, miłość do literatury oraz do języka polskiego (matka Helena była sekretarzem redakcji „Słownika Języka Polskiego” u Witolda Doroszewskiego), ale istniałapasja sportowa (pisarz biegał na długie dystanse).

Mimo szarzyzny codzienności Peerelu w rodzinnym domu naszego gościa nie można się było nudzić. Już w latach licealnych Piotr Müldner-Nieckowski układał okazjonalne wierszyki, był skautem, uwielbiał książki i jako nastolatek wiedział, że literatura to misja, że wielu sławnych pisarzy studiowało medycynę, gdyż „literatura i medycyna uczą obserwacji, logiki, dążenia do prawdy”.

Od najmłodszych lat chciał pisać, stąd był przekonany, że jeśli pójdzie na medycynę, to stanie się poetą lepszym. I bez problemów zdał egzaminy na Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Warszawie, gdzie studiował w latach 1964-1970, uzyskał specjalizację w zakresie chorób wewnętrznych, stopień doktora nauk medycznych, był też kilka lat pracownikiem naukowo-dydaktycznym w Zakładzie Historii Medycyny i Farmacji(1974-1978). Przyznał jednak:
– Już podczas studiów medycznych robiłem jednoczesne rozlegle studia własne, przejrzałem mnóstwo słowników, pisałem pierwsze hasła, uczyłem się zwięzłości słownictwa. Po 20 latach pracy zaowocowało to moim „Wielkim słownikiem frazeologicznym języka polskiego” (2003, 1200 stron), który okazał się dużym wynalazkiem i otworzył mi drogę do zawodowego językoznawstwa naukowego, do habilitacji.

Habilitację (podstawą była jego książka „Frazeologiaposzerzona”) uzyskał w 2000 r. na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, gdzie przez 20 lat był pracownikiem naukowo-dydaktycznym na Wydziale Nauk Humanistycznych, od 2010 r. jako profesor nadzwyczajny. Prowadził tam zajęcia dydaktyczne dla polonistów, w 2000 r. założył też przy tym wydziale Podyplomowe Studium Edytorstwa Współczesnego i wychował w ciągu 20 lat prawie 1000 redaktorów. Został za to odznaczony Medalem Edukacji Narodowej i uhonorowany nagrodami rektorskimi.

Jako uczony jest autorem ponad 600 publikacji z zakresu historii medycyny i etyki lekarskiej,a także kilku książek, w tym„Biegański, Kramsztyk i inni”. Ale bardziej Piotr Müldner-Nieckowski zasłynął z dzieł językoznawczych. Poza już wspomnianym „Wielkim słownikiem frazeologicznym języka polskiego” przygotował (wraz z synem Łukaszem) 900-stronicowy „Nowy szkolny słownik frazeologiczny” oraz 1500-stronicowy „Wielki słownik skrótów i skrótowców” (2007).

Księgi te stanowią nieocenioną pomoc dla ludzi pracujących w słowie, dla literatów, dziennikarzy, naukowców. Słownik skrótów jest ponadto podstawowym dziełem dla tłumaczy w Unii Europejskiej. Dziś Müldner jest przez specjalistów wymieniany jako jeden z pięciu najważniejszych polskich leksykografów i frazeologów.

Jednocześnie, przez 50 lat, pracował jako lekarz, m.in. w Szpitalu Wolskim, kierował też jedną z warszawskich przychodni. Czynnym lekarzem pozostaje zresztą do dzisiaj,m.in.jest znany jako „lekarz literatów” (minister zdrowia przyznałmu Medal „Za Wzorową Pracę w Służbie Zdrowia”). Dwukrotnie przebywał na stypendiach lekarskich zagranicznych:w Finlandii i w USA.W latach 1973-1974 został wysłany przez władze na 1,5-roczną okresową służbę wojskową, jako lekarz pułku w Grudziądzu. Wtedy to napisał pierwszy zbiór opowiadań, związałsię z poetami wyklętymi: Edwardem Stachurą, Ryszardem Milczewskim-Bruno , Kazimierzem Ratoniem, Andrzejem Babińskim, Stanisławem Czyczem; przystąpił tam również do pracy nadpowieścią „Czapki i niewidki” (Wydawnictwo Pojezierze, Olsztyn 1980).

Jako poeta debiutował pod koniec lat sześćdziesiątych. Pisał najpierw do szuflady, bo poezja – jak twierdzi Müldner – nie musi być pisana, to styl życia, specyficzny sposób myślenia, zwięzłego wyrażania się. W 1978 r. ukazał się jego „medyczny” tom poezjipt. „Ludzki wynalazek”, który zwrócił uwagę środowiskaliterackiego .Znaczące są też późniejsze dzieła poetyckie, jak:„Ostry dyżur”, „Wilgoć” ((Spółka Poetów, Warszawa 1997), „Schody” (Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 2015), czy „Park” (Aula, Warszawa 2011). Do najważniejszych pozycji poetyckich Muldnera należy cykl wstrząsających trenów poświęconychzmarłej żonie Małgorzacie „Za kobietą tren” (Aula, Podkowa Leśna 2001), który stał się jedną z ważniejszych książek tej kategorii w literaturze polskiej. Oto jeden z utworów tego tomu – „Tren kuchenny”:

Wczoraj rozmawiałem z nią w kuchni,
długo, poważnie, w sprawie okapu nad gazem,
aż przejął mnie lęk, czy ktoś nie słyszy.
Zacząłem zaciągać story, przykrywać stół, twarz gazetą,
Bo tu zawsze wyciągała do mnie ręce, język –
Bezwstydnie, przy oknach bezmyślnie otwartych.

Z kolei jako dramatopisarz Müldnerstał się od razu znany, kiedy w 1970 r.rozpoczął współpracę z Teatrem Polskiego Radia – napisał dla niego ponad 70 dramatów radiowych!Kilkanaście dużych scenariuszy stworzył też dla Telewizji Polskiej. Słuchowiska te były przekładane, emitowane także w USA, Belgii, Holandii, Słowacji,Wielkiej Brytanii, Niemczech. Wiele z tych utworów wygrywało konkursy dramaturgiczne, dwukrotnie otrzymały pierwsząnagrodę na Festiwalu Teatru Polskiego Radia. Osiągnięcia teznalazły potwierdzenie w Nagrodzie I stopnia Radiokomitetuoraz w przyznaniu pisarzowi prestiżowej nagrody „Wielki Splendor”przezPolskieRadio oraz TVP (2013).

Jako prozaik zwrócił na siebie uwagę w latach siedemdziesiątych debiutancką powieścią „Himalaje” (Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1979) oraz tomem opowiadań „Proszę spać” (Iskry, Warszawa 1978)–wówczas pracował jako lekarz, a także naukowiec Akademii Medycznej w Warszawie. Ale za najważniejsze uważa się opowiadania z czasów stanu wojennego:„Raz jedenjedyny”(Wyd. Pom. Szk., Warszawa 1990);powieści: „Śpiący w mieście” (Czytelnik, Warszawa 1983)orazDiabeł na placu Zbawiciela (LTW, Warszawa 1990, 2021), nie tylko zawierające unikalne treści i opisy stanu rzeczywistościpolskiej, ale także pisane stylem własnym, oryginalnym, atrakcyjnym; językiem gęstym od znaczeń, humoru, ironii, podtekstów, aluzji. Utwory te były przedmiotem wnikliwych analiz krytyków, literaturoznawców, wykładów akademickich.W następnych latach wydawano kolejne jego utwory: zbioryopowiadań, powieści, wierszy. Łącznie ukazało sięblisko 30 książek literackich.Napisał też ponad 1000 literackichfelietonów, recenzji i esejów.

Istotą twórczości Piotra Müldnera-Nieckowskiego jest dążenie do osiągania prawdziwego obrazu świata środkami, które są przez ten świat dyktowane. Müldner często opowiada o świecie pospolitym, o zwykłych ludziach, których elita zna słabo i uważa za pomijalny margines społeczeństwa, mimo że de facto stanowią oni większość. Ponieważ świat ten jest nieuporządkowany, absurdalny, groteskowy i nieobliczalny, pisarz często posługuje się właśnie absurdem i groteską. Postawę twórczą tego rodzaju przyjmowali tacy pisarze-lekarze, jak Rabelais, Céline czy Bułhakow, co ma związek z właściwą medykom zdolnością ostrego widzenia, wnikliwej obserwacji i nierespektowania żadnych tabu na zasadzie nic co ludzkie nie jest mi obce. Skoro świat jest groteskowy, to i jego opis powinien być taki, stąd u Müldneragroteska niewymyślona, jest inna niż np. u Sławomira Mrożka. Grotesce Müldnera towarzyszy nadawanie językowi potocznemu walorów artystycznych połączone z drobiazgową dbałością o spójność myślową, niekoniecznie konstrukcyjną.

Zarówno poezja, jak proza Piotra Müldnera-Nieckowskiegobyły tłumaczone na kilkanaście języków,w tym na szwedzki, angielski, francuski, włoski, niemiecki, serbski i chorwacki, czeski, węgierski, bułgarski, rosyjski. On samprzełożył setki wierszy anglojęzycznych, m.in.znakomitą poezjęWilliama Faulknera i Williama Carlosa Williamsa, także poetówrosyjskich, czeskich, słowackich; tłumaczył prozę artystycznąz angielskiego i fińskiego (opowiadania), jak również książkinaukowe z języka angielskiego i niemieckiego (podręczniki dlalekarzy, poradniki dla chorych).

Pracując jako lekarz był też naczelnym redaktorem Państwowego Zakładu Wydawnictw Lekarskich (1983-1986), skąd po 4 latach został usuniętyw ramach represji politycznych(odmówił współpracy z urzędem bezpieczeństwai wstąpienia do PZPR.). Wtedy założył własną firmę redagowania tekstów, Zatrudniał szykanowanych przez władze redaktorów,naukowców i publicystów– dziśjest to Wydawnictwo Aula, które działa w szczątkowej formie, ale przez wiele lat wydawało po kilkadziesiąt tytułów rocznie.

Ostatnią dziedziną, w której Piotr Müldner-Nieckowski się zasłużył, jest działalność społeczna. Pomijając wieloletnie członkostwo w towarzystwach naukowych – i pełnione w nich funkcje, przewodniczenie różnym gremiom muzealnym czy instytutowym – trzeba podkreślić, jak ważną osobą jest ten pisarz dla Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Pierwotnie był członkiem Związku Literatów Polskich. W roku 1983, kiedy ZLP został zlikwidowany i powołany nowy ZLP, Müldnerdo niego nie wstąpił. Dopiero w 1989 r., kiedy odradzała się wolność Polski, wziął z gronem kolegów udział w założeniu Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wielokrotnie był we władzach głównych i Oddziału Warszawskiego tej organizacji. Obecnie jest wiceprezesem ZG SPP, współprowadzi w tej organizacji od kilkunastu lat comiesięczne Biesiady Literackie, jest również zastępcą redaktora naczelnego kwartalnika literackiego OW SPP „Podgląd”, także członkiem redakcji e-Dwutygodnika Pisarze.pl. W 2012 r. Piotr Müldner-Nieckowski powołał Warszawską Szkołę Pisania -są to warsztaty, szkolenia i spotkania autorskie osób, które piszą, ale nie mają doświadczenia literackiego. Jego Stajnia Literacka stale liczy ok. 200 osób. Piotr Müldner-Nieckowskima ponadto w swojej biografii długoletnie okresy pracy w redakcjach czasopism medycznych, literackich i społeczno-kulturalnych, począwszy od „Nowego Medyka” i „Archiwum Historii i Filozofii Medycyny”, poprzez „Polski Tygodnik Lekarski”, kończąc na „Forum Akademickim” i „Łabuziu”. Jest także recenzentem.

Piotr Müldner-Nieckowski od 1998 r. prowadzi również stronę internetową Lekarski Poradnik Językowy (www.lpj.pl), na której publikuje materiały dydaktyczne i poprawnościowe oraz prowadzi bezpłatne poradnictwo językowe, nie tylko dla lekarzy. LPJ ma już 21 milionów odwiedzin. Podobne poradnictwo prowadził przez ponad 20 lat w miesięczniku Mazowieckiej Izby Lekarskiej „Puls”, które wydało popularną książkę „Język nasz giętki” , zawierającą zbiór felietonów językowych Müldnera. Jego porady i opinie są też publikowane w poradniku PWN.

W każdej dziedzinie, którą Piotr Müldner-Nieckowski się zajmuje -jednocześnie!, godząc je ideowo oraz w praktyce – osiągnął sukcesy. Jego dorobekartystyczny i naukowy, lekarski i edytorski, jak równieżdydaktyczny, jest ogromny,cieszy się dużym uznaniem i ma duży wpływ na kulturępolską. W swoim niezwykle pracowitym życiu został za to doceniony. Poza już wspomnianymi nagrodami, miał stypendium i Nagrodę im. Tadeusza Borowskiego (1976), otrzymał Medal im. Janusza Korczaka (1982), Nagrodę I stopnia Polskiego Radia za twórczość radiową (1992), Medal Komisji Edukacji Narodowej (2003), Medal Za Zasługi dla Kultury w Wojsku Polskim (2008), Nagrodę im. Cypriana Kamila Norwida (2012) za tom poezji „Park”, odznaczono go też Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2016)oraz wieloma innymi.

Poza ogromem pracy Piotr Müldner-Nieckowskiceni życie rodzinne. Pierwsza żona, Małgorzata z d. Olszewska (1948-1999), z którą spędził 30 lat, była rzeźbiarką, jubilerem, kompozytorką. Drugażona, Mirosława (od 20 lat), jest bibliotekoznawcą (jest z nami dzisiaj, witamy Panią!). Córka, Justyna Jannasz jest iberystką, tłumaczką i marketingowcem, a syn Łukasz – lekarzem psychiatrą, psychoterapeutą. W jednym z wywiadów pisarz wspominał:
– Kiedyś, podczas wieczoru poetyckiego w Świdwinie, przeczytałem wiersz ku chwale żony. Mojej żony. Słuchacze byli zdumieni. Jak można chwalić żonę… Kochać ją! Ktoś nie wytrzymał i zapytał wprost czy ja tak serio to piszę, czy też urządzam kpiny. A kiedy powiedziałem, że serio, nie uwierzyli…

Piotr Müldner-Nieckowski, mimo swoich 76 lat, ciągle pracuje – i naukowo, i jako lekarz, i literacko. W ubiegłym 2021 r., po ukończeniu 75 lat niezwykle bogatego w dokonania życia, ukazał się nowy tom wierszy „Żywica” , który oceniono jako jeden z kamieni milowych w jego twórczości.Tematyka wierszy tego tomu – mądrych, o przemyślanej logice, zaskakującej poincie, w których rzeczywistość splata się z surrealistycznym obrazowaniem wydobywającym złożoność sytuacji – jest szeroka. Wiele wierszy nawiązuje do motywu żywicy–krwi,m.in. pozornie prosty w konstrukcji, a jakże symboliczno-metafizyczny utwór „Polacy”:

Polacy na danym terenie zawsze się zagoją.
Wytniesz ich, zakrwawią, lecz ten teren zabliźnią.
To jest naród nie do wytępienia
Skrzepnie obelga, skrzepnie instrukcja wyniszczenia
a ich krew wciąż płynie i nie znajduje oporu.
[…]

Jak pisze Alicja Patey-Grabowska w ostatnim numerze pisma „Akant” (www. Akant.org., 2.09.2022),lektura tego interesującego zbioru polecana jest nie tylko koneserom poezji, ale wszystkim szukającym drogowskazu i sensu życia, gdyżpoeta, jakby nawiązując do dziewiętnastowiecznych wieszczów, wskazuje często właściwe życiowe moralne ścieżki.
Piotr Müldner-Nieckowski kończy też obecnie prace nad nowym,gruntownie zmienionym, zaktualizowanym słownikiem frazeologicznym. Wciąż też publikuje na różnych łamach, wciąż przekłada, edytuje i adiustuje teksty, pracuje społecznie, działa w licznych organizacjach – medycznych, językoznawczych, literackich, m.in. od 2016 r. należy do Polskiego Pen Clubu, a niedawno minister kultury powołał go na przewodniczącego Rady Programowej Instytutu Literatury. Bo, jak powiedział o sobie w wierszu „Drzewo”: „Ty chcesz żeby żyć bez trudności/ Ja chcę trudności żeby żyć”.

(Esej ten dr Teresa Kaczorowska wygłosiła w opinogórskiej Oranżerii, podczas XXIV Spotkania w Literaturą w Opinogórze, 8 października 2022 r., w czasie XXIV Ciechanowskiej Jesieni Poezji))