Trzy pytania

Trzy pytania

Trzy pytania do Teresy Kaczorowskiej, dziennikarki, literatki, dr nauk humanistycznych, działaczki społecznej w dziedzinie kultury (na portal internetowy www.ciechanowonline.pl):

– Sylwester Czaplicki: – Sporo zamieszania zrobiło się ostatnio wokół Związku Literatów Polskich, czy może Pani wytłumaczyć co się stało? Jest, czy już Pani była, prezesem Oddziału Związku Literatów Polskich w Ciechanowie?

Teresa Kaczorowska: – Tak, rzeczywiście krążą na ten temat sprzeczne informacje. Najpierw może więc wyjaśnię, że w Polsce istnieją dwie zawodowe organizacje skupiające pisarzy: Związek Literatów Polskich (ZLP) oraz Stowarzyszenie Pisarzy Polskich (SPP). Siedziby ich zarządów głównych mieszczą się w Warszawie, w tej samej kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu 87/89, choć zgody między nimi nie ma… Zostać ich członkiem nie jest łatwo, zależy to od dorobku literackiego, ocenianego przez specjalne kilkunastosobowe komisje kwalifikacyjne.

Związek Literatów Polskich Oddział w Ciechanowie (CO ZLP) jest jednym z najmłodszych w Polsce, powstał w 1997 r. Należy nie tylko do najbardziej aktywnych w kraju, ale i niezależnych od Zarządu Głównego (ZG ZLP) – posiada własną osobowość prawną, jest zarejestrowany w KRS (Nr 0000058288), ma swój Regon (130859210), NIP (566-18-39-989) i od dawna realizuje samodzielnie na Literackiej Ziemi Ciechanowskiej wiele ambitnych przedsięwzięć, otrzymując wsparcie finansowe od samorządów lokalnych wszystkich szczebli, a nie od ZG ZLP. Głównym inicjatorem powołania CO ZLP był znany ciechanowski lekarz i poeta Alfred Borkowski, który do stycznia 2001 r. pełnił funkcję prezesa. Po nim stanowisko to przejęłam ja i zgodnie z ostatnią uchwałą Nadzwyczajnego Zjazdu CO ZLP z 5 kwietnia 2009 r. jeszcze je pełnię.

Głosi ona bowiem, że po uregulowaniu spraw formalno-prawnych i finansowych, CO ZLP ulega rozwiązaniu, jeśli nie zmieni się skład Prezydium ZG ZLP. Uchwała ta jest suwerenna, została podjęta większością głosów ciechanowskich literatów, gdyż odnieśli się krytycznie do postawy kilku osób z Prezydium ZG ZLP w Warszawie, które nie próbowały nawet wyjaśnić licznych doniesień o ich współpracy ze służbami represyjnymi PRL i nie podały się do dymisji.

Dodam, że ciechanowscy literaci już kilka razy wcześniej – w tym na dorocznym zwyczajnym Walnym Zgromadzeniu w styczniu br. i na kilku posiedzeniach zarządu CO ZLP – dla dobra imienia Związku, apelowali do Warszawy o wyjaśnienie tej sprawy, ale zostało to odebrane wręcz wrogo. W tej sytuacji członkowie przegłosowali, że nie widzą możliwości dalszego funkcjonowania w ZLP, którego reprezentanci najwyższych władz działali na szkodę literatury narodowej, swoich kolegów i polskiej racji stanu.

I kiedy 5 kwietnia 2009 r. postanowiliśmy się rozwiązać, Prezydium ZG ZLP w Warszawie, 7 maja 2009 r., zawiesiło w czynnościach Zarząd Oddziału ZLP w Ciechanowie, w którego skład wchodzę ja, Stanisław Kęsik i Alfred Borkowski. Jak stwierdził prawnik, z którym się konsultowaliśmy, sytuacja jest dziwna i niezrozumiała. Zarząd CO ZLP ma przecież zobowiązania, ktoś musi przed rozwiązaniem uregulować wszystkie sprawy formalno-finansowe.

Rację przyznały nam już władze samorządu wojewódzkiego, które zapewniliśmy, że jesteśmy odpowiedzialni i do końca br. dotrzymamy wszystkich umów oraz zobowiązań, co teraz czynimy. Dzięki temu mogliśmy na początku czerwca – jako partner merytoryczny i finansowy – dokończyć wraz z Muzeum Szlachty Mazowieckiej organizację tegorocznej XX Wiosny Literatury w Gołotczyźnie.

Dla wyjaśnienia całości sprawy pragnę dodać, że w czwartek, 4 czerwca 2009 r., w historyczny dzień 20-lecia odzyskania przez Polskę wolności, w Muzeum Pozytywizmu w Gołotczyźnie, został powołany Związek Literatów Polskich na Mazowszu. Powstanie tej nowej, niezależnej i całkowicie samodzielnej organizacji literackiej zainicjowało CO ZLP, jako odpowiedź na brak wyjaśnienia na doniesienia o agenturalnej przeszłości większości członków Prezydium ZG ZLP.

Na założycielskim Walnym Zgromadzeniu w Gołotczyźnie wybrano wszystkie organy: 5-osobowy Zarząd (Teresa Kaczorowska – prezes, Artur Rojek – wiceprezes, Stanisław Kęsik – skarbnik, Marek Piotrowski – sekretarz i Krzysztof Turowiecki – członek), Komisję Rewizyjną i Sąd Koleżeński. Członków założycieli jest 15 (z CO ZLP, który kończy swoją działalność weszła większość), m.in. z Ciechanowa, Płońska, Warszawy, Przasnysza i innych miejscowości Mazowsza. Przygotowaliśmy już dokumenty do rejestracji w KRS w Warszawie.

– Jest Pani propagatorką kunsztu ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego, główną organizatorką dorocznych spotkań jemu poświęconych. Jak przebiegały tegoroczne dni?

Od 2005 r. staramy się przypomnieć mieszkańcom Mazowsza, Polski i Europy o ks. jezuicie Macieju Kazimierzu Sarbiewskim (1595-1640) – pierwszym poecie polskim rangi europejskiej, uwieńczonym Wawrzynem Poetyckim przez Papieża Urbana VIII w Rzymie (w 1623, porównywalnym dziś z Nagrodą Nobla); profesorze Akademii Wileńskiej, doradcy króla Władysława IV Wazy (1635-1640). Ten największy poeta Europy XVII w., którego do dziś żaden z poetów polskich nie prześcignął pod względem liczby przekładów i wydań na Zachodzie, urodził się we wsi Sarbiewo pod Płońskiem, lecz na ziemi rodzinnej jest niemal zupełnie zapomniany. Bardziej jest znany w Europie, szczególnie na Litwie i w krajach zachodnich, gdzie nazywa się go „polskim Horacym” lub „sarmackim Horacym”, prowadzi się o nim badania naukowe, wydaje jego dzieła w różnych językach.

Aby wskrzesić o nim pamięć, ciechanowscy literaci zainicjowali w 2005 r. I Międzynarodowe Dni Ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego „Chrześcijański Horacy z Mazowsza” – w 410. rocznicę jego urodzin. Trwająca wówczas 3 dni impreza od razu odniosła sukces, objęła swoim zasięgiem kilka miejscowości Płn. Mazowszu (5 powiatów, w tym ciechanowski), w jej przygotowanie włączyły się samorządy wszystkich szczebli, władze państwowe, liczne szkoły, parafie, domy kultury, muzea, biblioteki, Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku, Jezuici w Warszawie, organizacje społeczne. Był to cały blok imprez: z sesją naukową, koncertami poetycko-muzycznymi, spotkaniami pisarzy z kilku państw, wystawami, nabożeństwami w intencji „polskiego Horacego”; wydaliśmy też 3 książki i ogłosiliśmy kilka konkursów „O Laur Sarbiewskiego” (poetycki, krasomówczy, plastyczny oraz dla liceów ogólnokształcących pod patronatem Wojewody Mazowieckiego).

Do tej pory odbyło się już 5 edycji Międzynarodowych Dni Ks. M. K. Sarbiewskiego (2005-2009), pod honorowym patronatem Marszałka Sejmu RP oraz Biskupa Diecezji Płockiej, zaś medialnym, TVP Kultura, TVP Warszawa i kilku redakcji lokalnych. Tegoroczne, w dniach 8-10 maja 2009, były jubileuszowe i największe do tej pory. Objęły 5 miejscowości, w programie było w sumie: osiem koncertów (poetycko-muzyczny, trzy muzyki dawnej, dwa folklorystyczne, fortepianowy i muzyki barokowej), cztery konkursy „O Laur Sarbiewskiego”, pięć spotkań autorskich z pisarzami, dwie wystawy fotograficzne, dwie uroczyste msze św., dwa wykłady profesorów, Noc Poetów. Ja byłam koordynatorką całego tego festiwalu, ale współorganizatorów było ponad 20, m.in. po raz pierwszy Zamek Królewski w Warszawie, gdzie przez 5 ostatnich lat swojego życia mieszkał „polski Horacy”.

– Jakie są Pani najbliższe plany zawodowe /związane z Sarbiewskim / pisarstwem /?

Jeśli chodzi o M.K. Sarbiewskiego, to zamierzamy nadal organizować co roku Międzynarodowe Dni Ks. M. K. Sarbiewskiego i dbać o przywrócenie mu należnego miejsca w literaturze poprzez wiele innych planowanych przedsięwzięć. W 2006 r. postanowiliśmy powołać w tym celu organizację pozarządową Academia Europaea Sarbieviana (AES), zarejestrowaną w KRS w Warszawie, 3 stycznia 2007 r., z siedzibą w zabytkowej plebanii w Sarbiewie. Wśród ponad 40 członków AES są zarówno lokalni twórcy, animatorzy kultury, duchowni i samorządowcy, jak też ceniące „sarmackiego Horacego” osoby z kraju i z zagranicy, w tym uczeni i literaci.

W przyjętym Statucie AES – poza propagowaniem w kraju i za granicą twórczości literackiej i naukowej najwybitniejszego poety łacińskiego baroku ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego – zaplanowano krzewienie chlubnych tradycji kulturowych i historycznych I RP, współpracę z polskimi i międzynarodowymi instytucjami, organizacjami naukowymi, kulturalnymi, polonijnymi, społecznymi, oświatowymi, samorządowymi, biznesowymi i innymi. Do realizacji tych celów niezbędny jest ponadregionalny obiekt – odbudowany nieistniejący dziś „Dwór Sarbiewskich” w Sarbiewie – jako międzynarodowe centrum badawcze, edukacyjne, popularyzatorskie, muzealne i organizacyjne AES. Dwór uzupełniłby istniejący w Sarbiewie cenny zespół barokowy: kościół, plebanię i cmentarz. Planujemy, że w „Dworze Sarbiewskich” mieścić się będzie Muzeum Baroku, biblioteka oraz siedziba Academii, zaś w towarzyszącej mu oficynie – sale konferencyjne, karczma polsko-litewska, niewielki hotelik.

Plany te poparły liczne środowiska, m.in. miejscowe samorządy: gminy i powiatu, które już przekazały grunt pod ten ośrodek (ok. 0,5 ha nad rzeką w Sarbiewie), akademicy (planują wydanie dzieł M.K. Sarbiewskiego), artyści (podarowali AES hymn, logo, obraz M.K. Sarbiewskiego), informatycy (prowadzą stronę internetową AES –www.sarbiewski.eu) parlamentarzyści (lobbują) i władze państwowe woj. mazowieckiego, które pragną pomóc przygotować profesjonalny wniosek o dofinansowanie projektu ze środków UE. Wierzymy, że realizacja tych dalekosiężnych celów się kiedyś powiedzie, a wtedy przysporzy sławy i prestiżu naszemu krajowi, pozwoli poznać staropolskie dziedzictwo kultury sarmackiej, sprzyjać też będzie promocji oraz animacji społeczno-kulturalnej Mazowsza i Polski. Z uwagi na dobro kultury narodowej, ciągle zwracamy się o szerokie uczestnictwo w tym dużym narodowym projekcie, co w dużej mierze nam się udaje.

Niestety, praca społeczna zabiera mi wiele czasu, i coraz częściej chcę się z niej wycofać, bo brakuje mi go na własną pracę twórczą. Na szczęście od kilku miesięcy nie jestem już zobowiązana żadnym etatem, mój dorobek literacki jest spory – liczy 9 książek prozatorskich, 4 zbiory wierszy, kilkanaście zredagowanych książek, 10 numerów „Ciechanowskich Zeszytów Literackich” (rocznika) – mogę więc pozwolić sobie na oddech. Ale oczywiście mam rozpoczętą nową książkę prozatorską, odbywam wiele spotkań autorskich, podróżuję, od jesieni 2008 prowadzę Opinogórskie Spotkania z Literaturą, i piszę wiersze kiedy poezja do mnie przychodzi…